Wiara pozwala na oglądanie Bożego „słońca”, gdyż jest ona przyjęciem Jego objawienia w dziejach, i że tak powiem, naprawdę otrzymuje całą jasność z tajemnicy Boga, uznając wielki cud: Bóg przybliżył się do człowieka, pozwolił się jemu poznać, dostosowując się do ograniczenia ludzkiego rozumu wynikającego z jego stworzoności (por. Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna. Dei verbum, 13). Równocześnie Bóg swoją łaską oświeca rozum, otwiera mu nowe niezmierzone i nieskończone horyzonty. Z tego względu wiara jest bodźcem do poszukiwania zawsze, nieustannie, do niepokoju w niewyczerpanym odkrywaniu prawdy i rzeczywistości. 

Abraham był błogosławiony, ponieważ w wierze zdolny jest rozeznać Boże błogosławieństwo przechodząc ponad pozorami, ufając w obecność Boga, nawet gdy Jego drogi wydają się mu tajemnicze. Co to oznacza dla nas? Kiedy mówimy: „Wierzę w Boga”, możemy powiedzieć, jak Abraham: „ufam Tobie, Panie, powierzam się Tobie”, lecz nie jak komuś, do kogo uciekam się w trudnościach lub komu poświęcam jakąś chwilę dnia czy tygodnia. Gdy mówię „Wierzę w Boga” oznacza to, że na Nim opieram moje życie, że Jego Słowo kieruje mną codziennie, w konkretnych wyborach, że nie lękam się utraty czegoś we mnie.

Bóg jest Ojcem, który nigdy nie opuszcza swoich dzieci, jest Ojcem pełnym miłości, który podtrzymuje, pomaga, przyjmuje, wybacza, zbawia z wiernością, która przewyższa całkowicie wierność ludzką, aby otworzyć się na wymiar wieczności. ”Bo Jego miłość trwa na wieki”, jak to powtarza w litanijny sposób w każdym wersecie Psalm 136, przebiegając przez historię zbawienia. Miłość Boga Ojca nigdy nie ustaje, nie męczy się nami; jest miłością, która daje aż do samego końca, aż do ofiary własnego Syna. Wiara daje nam tę pewność, która staje się pewną skałą budowaniu naszego życia: możemy zmierzyć się z wszystkimi trudnościami i niebezpieczeństwami, doświadczeniem mroku kryzysu i w czasie cierpienia, podtrzymani przez zaufanie, że Bóg nie zostawia nas samymi i jest zawsze przy nas blisko, aby nas zbawić i doprowadzić do życia. 

Stworzenie staje się więc miejscem, w którym poznajemy i uznajemy wszechmoc Boga oraz Jego dobroć, staje się wezwaniem dla naszej wiary, aby głosić Boga jako Stwórcę. Przez „wiarę  – pisze autor Listu do Hebrajczyków Hebrajczyków – poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych” (11,3). Wiara oznacza więc zdolność rozpoznania tego, co niewidzialne i rozróżnienia śladów niewidzialnego w świecie widzialnym.

Ojcowie Kościoła wiele razy mówią o Chrystusie jako o nowym Adamie, aby podkreślić początek nowego stworzenia, od chwili zrodzenia Syna Bożego w łonie Dziewicy Maryi. Każe nam to pomyśleć, jak bardzo wiara wnosi także w nas pewną nowość tak silną, że tworzy nowe narodziny. Rzeczywiście na początku bycia chrześcijaninem znajduje się Chrzest św., który sprawia, że rodzimy się na nowo jako dzieci Boże, umożliwia nam uczestnictwo w synowskiej relacji Jezusa z Ojcem. Chciałbym też zwrócić uwagę, że chrzest się otrzymuje, jesteśmy „ochrzczeni”- jest to strona bierna - bo nikt nie może stać się dzieckiem sam z siebie: jest to dar udzielany darmowo. Święty Paweł przypomina o tym przybranym synostwie chrześcijan w centralnym fragmencie swego Listu do Rzymian, kiedy pisze: „Wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi”(8, 14-16),a nie sługami. Tylko jeśli otworzymy się na działanie Boże, jak Maryja, tylko jeśli powierzamy swoje życie Panu, tak jak przyjacielowi, któremu całkowicie ufamy, wszystko ulega zmianie, nasze życie nabiera nowego znaczenia i nowego oblicza: oblicza dzieci Ojca, który nas miłuje i nigdy nas nie opuszcza.

Także w naszych czasach uprzywilejowanym miejscem, aby mówić o Bogu jest rodzina, pierwsza szkoła przekazywania wiary nowym pokoleniom. Sobór Watykański II mówi o rodzicach, jako o pierwszych zwiastunach Boga (...), powołanych do odkrycia tej swojej misji, podejmujących odpowiedzialność za wychowanie, otwieranie sumienia dzieci na miłość Boga, jako podstawową posługę dla ich życia, będąc dla nich pierwszymi katechetami i nauczycielami wiary. W tym zadaniu szczególnie ważne jest czuwanie, co oznacza umiejętność wykorzystywania sprzyjających okazji do wprowadzania w kręgu rodzinnym rozmowy o wierze i dopomożenie w dojrzewaniu krytycznej refleksji w odniesieniu do wielu uwarunkowań na jakie napotykają dzieci. To czuwanie rodziców jest także wrażliwością w podejmowaniu ewentualnych pytań religijnych, obecnych w umysłach dzieci, czasem oczywistych, a czasami ukrytych. Następnie radość - przekaz wiary musi zawsze posiadać odcień radości. Jest to radość paschalna, która nie przemilcza ani nie ukrywa bólu, cierpienia, zmęczenia, trudności, nieporozumień i samej śmierci, ale potrafi przedstawić kryteria, by interpretować wszystko w perspektywie chrześcijańskiej nadziei. Dobre życie Ewangelii jest właśnie tym nowym spojrzeniem, ową zdolnością postrzegania każdej sytuacji oczyma samego Boga.