Ewangelizacja jest bardzo cierpliwa i uwzględnia ograniczenia. Wierna wobec daru Pana potrafi także przynosić owoce. Wspólnota ewangelizacyjna zwraca zawsze uwagę na owoce, ponieważ Pan chce, aby była płodna. Troszczy się o ziarno i nie traci spokoju z powodu kąkolu. Siewca, widząc wyrastający kąkol pośród ziarna, nie reaguje lamentując i wszczynając alarm. Znajduje sposób, by sprawić, żeby Słowo wcieliło się w konkretnej sytuacji i wydało owoce nowego życia, chociaż pozornie wyglądają na niedoskonałe lub niepełne.

Papież Franciszek, Evangelii Gaudium, Rozdział I – Misyjne przeobrażenie Kościoła, 24 

«Trwajcie (...) cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana»  (Jk 5, 7). Tymi słowami apostoł Jakub wskazuje nam, z jaką wewnętrzną postawą należy przygotowywać się do wysłuchania i przyjęcia na nowo orędzia o narodzinach Odkupiciela w betlejemskiej grocie — niewypowiedzianej tajemnicy światła, miłości i łaski. Witam was serdecznie, drodzy nauczyciele akademiccy i studenci Rzymu, na tym tradycyjnym spotkaniu — z radością was przyjmuję w czasie bliskim świąt Bożego Narodzenia, z waszymi pragnieniami, waszymi oczekiwaniami, waszymi troskami; pozdrawiam również wspólnoty akademickie, które reprezentujecie. (...)

Drodzy przyjaciele, św. Jakub zachęca do naśladowania rolnika, który «czeka wytrwale na cenny plon ziemi» (Jk 5, 7). Wam, żyjącym w sercu środowiska kulturowego i społecznego naszych czasów, korzystającym z nowych, coraz bardziej wyszukanych technologii, będącym uczestnikami dynamicznego procesu historycznego, który niekiedy wydaje się porywający, wezwanie apostoła może wydawać się anachroniczne, niczym zachęta do wymknięcia się z historii, wyzbycia się pragnienia zobaczenia owoców własnej pracy, waszych badań. Ale czy tak jest rzeczywiście? Czy zachęta do oczekiwania Boga jest rzeczywiście nie na czasie? A moglibyśmy postawić pytanie jeszcze bardziej radykalne: co dla mnie oznacza Boże Narodzenie; czy naprawdę jest ważne dla mojego życia, dla budowania społeczeństwa? Wiele jest w naszych czasach osób, zwłaszcza wśród tych, które spotykacie w salach wykładowych, które pytają, czy powinniśmy czekać na coś bądź na kogoś; czy powinniśmy oczekiwać innego mesjasza, innego boga; czy warto zaufać temu Dziecięciu, które w noc Bożego Narodzenia znajdziemy w żłóbku między Maryją i Józefem.

Nawoływanie apostoła do cierpliwego trwania, które w naszych czasach może wprawiać w pewne zakłopotanie, jest w rzeczywistości wskazaniem drogi do przyjęcia w sercu pytania o Boga, o Jego znaczenie w naszym życiu i w historii, bowiem właśnie gdy cierpliwie, wiernie, wytrwale szukamy Boga, gdy otwieramy się na Niego, On objawia swoje oblicze. Nie potrzebujemy jakiegoś boga nieokreślonego, niezdefiniowanego, ale Boga żywego i prawdziwego, który otwiera horyzont przyszłości człowieka na perspektywę mocnej i niezawodnej nadziei, nadziei bogatej w wieczność, pozwalającej odważnie stawiać czoło teraźniejszości we wszystkich jej aspektach. A zatem powinniśmy się zapytać: gdzie moje poszukiwanie znajduje prawdziwe oblicze tego Boga? Albo jeszcze lepiej: gdzie sam Bóg wychodzi mi na spotkanie, ukazując mi swoje oblicze, objawiając mi swoją tajemnicę, wchodząc w moją historię?

Drodzy przyjaciele, wezwanie św. Jakuba: «Trwajcie (...) cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana», przypomina nam, że została nam dana pewność wielkiej nadziei świata i że nie jesteśmy sami i że nie sami tworzymy historię. Bóg nie jest daleko od człowieka, ale pochylił się nad nim i stał się ciałem (por. J 1, 14), żeby człowiek zrozumiał, gdzie jest trwały fundament wszystkiego, spełnienie jego najgłębszych pragnień: w Chrystusie (por. posynodalna adhort. apost. Verbum Domini, 10). Cierpliwość jest cnotą tych, którzy zawierzają się tej obecności w historii, którzy nie ulegają pokusie, by pokładać całą nadzieję w tym, co jest teraz, w perspektywach tylko horyzontalnych, w projektach technicznie doskonałych, ale dalekich od najgłębszej rzeczywistości — tej, która nadaje osobie ludzkiej najwyższą godność: wymiaru transcendentnego, bycia stworzeniem na obraz i podobieństwo Boga, noszenia w sercu pragnienia wznoszenia się ku Niemu.

Jest jednak jeszcze inny aspekt, na który chciałbym zwrócić uwagę dzisiejszego wieczoru. Św. Jakub mówi nam: «Oto rolnik czeka wytrwale» (5, 7). Bóg we wcieleniu Słowa, we wcieleniu swojego Syna doświadczył czasu człowieka, jego wzrastania, jego stawania się w historii. To Dziecię jest znakiem cierpliwości Boga, który jako pierwszy jest cierpliwy, wytrwały, wierny swojej miłości do nas; On jest prawdziwym «rolnikiem» historii, który potrafi czekać. Ileż razy ludzie próbowali budować świat sami, bez Boga lub wbrew Bogu! Rezultat tego pokazuje dramat ideologii, które ostatecznie okazały się przeciwne człowiekowi i jego głębokiej godności. Cierpliwa wytrwałość w budowaniu historii, zarówno na poziomie osobistym, jak i wspólnotowym, nie jest tożsama z tradycyjną cnotą roztropności, która jest niewątpliwie potrzebna, lecz jest czymś większym i bardziej złożonym. Być wytrwałym i cierpliwym oznacza uczyć się budować historię razem z Bogiem, bowiem tylko gdy buduje się na Nim i z Nim, budowla ma dobry fundament, nie jest wykorzystywana do celów ideologicznych, lecz jest naprawdę godna człowieka.

Tego wieczoru rozniećmy zatem na nowo, w sposób jeszcze bardziej świetlisty, nadzieję w naszych sercach, bowiem Słowo Boże przypomina nam, że przyjście Pana jest bliskie, co więcej, że Pan jest z nami i można razem z Nim budować. W betlejemskiej grocie samotność człowieka zostaje przezwyciężona, nasze istnienie nie jest już zdane na bezosobowe siły naturalnych i historycznych procesów, nasz dom może być budowany na skale: możemy planować naszą historię, historia ludzkości nie zawiera się w utopii, ale w pewności, że Bóg Jezusa Chrystusa jest obecny i nam towarzyszy.

Drodzy przyjaciele — studenci i nauczyciele akademiccy, z radością spieszmy do Betlejem, weźmy w nasze ramiona Dziecię, które Maryja i Józef nam pokażą. Rozpoczynajmy od Niego i z Nim, stawiając czoło wszystkim trudnościom. Pan prosi każdego z was, abyście współpracowali w budowaniu miasta człowieka, łącząc poważnie i z zamiłowaniem wiarę i kulturę. Dlatego zachęcam was, abyście wciąż cierpliwie i wytrwale szukali prawdziwego oblicza Boga, wspomagani przez zaproponowaną wam w tym roku akademickim duszpasterską drogę. (...)

Benedykt XVI, homilia wygłoszona do włoskiej społeczności akademickiej, grudzień 2011